Via Noctis

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

3 posters

    Rozgrywka

    Lamoka
    Lamoka
    Przyjaciel
    Przyjaciel


    Liczba postów : 10
    Reputacja : 2
    Join date : 21/06/2014

    Rozgrywka Empty Rozgrywka

    Pisanie by Lamoka Sro Sty 21, 2015 3:33 am

    Dwudziesty pierwszy września roku tysiąc sto trzydziestego siódmego, wieczór.

    Enran Lividus
    Spoiler:

    Norad Ray
    Spoiler:
    Emronn
    Emronn
    Admin


    Liczba postów : 6
    Reputacja : 0
    Join date : 21/06/2014
    Age : 30

    Rozgrywka Empty Re: Rozgrywka

    Pisanie by Emronn Sro Sty 21, 2015 8:36 am

    Odpowiedź #1:
    Alberich
    Alberich
    Przyjaciel
    Przyjaciel


    Liczba postów : 6
    Reputacja : 0
    Join date : 17/08/2014

    Rozgrywka Empty Re: Rozgrywka

    Pisanie by Alberich Sro Sty 21, 2015 2:13 pm

    Odpis:
    Lamoka
    Lamoka
    Przyjaciel
    Przyjaciel


    Liczba postów : 10
    Reputacja : 2
    Join date : 21/06/2014

    Rozgrywka Empty Re: Rozgrywka

    Pisanie by Lamoka Sro Sty 28, 2015 4:52 am

    Enran Lividus:




    Norad Ray:
    Alberich
    Alberich
    Przyjaciel
    Przyjaciel


    Liczba postów : 6
    Reputacja : 0
    Join date : 17/08/2014

    Rozgrywka Empty Re: Rozgrywka

    Pisanie by Alberich Sro Sty 28, 2015 2:08 pm

    Odpis:
    Lamoka
    Lamoka
    Przyjaciel
    Przyjaciel


    Liczba postów : 10
    Reputacja : 2
    Join date : 21/06/2014

    Rozgrywka Empty Re: Rozgrywka

    Pisanie by Lamoka Czw Lut 19, 2015 3:13 pm

    Norad Ray:
    Alberich
    Alberich
    Przyjaciel
    Przyjaciel


    Liczba postów : 6
    Reputacja : 0
    Join date : 17/08/2014

    Rozgrywka Empty Re: Rozgrywka

    Pisanie by Alberich Sob Lut 21, 2015 12:40 am

    Odpis:
    Lamoka
    Lamoka
    Przyjaciel
    Przyjaciel


    Liczba postów : 10
    Reputacja : 2
    Join date : 21/06/2014

    Rozgrywka Empty Re: Rozgrywka

    Pisanie by Lamoka Sob Lut 21, 2015 10:39 pm

    Tym razem zaklęcia przyniosły zamierzony efekt – Maciej nieświadomie zrobił krok w tył, a na jego twarzy wyraźnie odbił się zabobonny lęk.

    – T-to nie... – zająknął się, zerkając niepewnie na towarzyszy – nie tak, ja… my tylko… no, nie można nikomu ufać, bo wąpierz… bez urazy – zakończył niezgrabnie, nerwowo poprawiając mankiet skórzanej kurtki.
    – No właśnie – podjął Kosa, ściskając wyciągniętą rękę – bez urazy, panie ma… Norad, nie ma co się przejmować głupim gadaniem. Ten – wskazał na pozostałych, którzy wyraźnie się odprężyli, choć nie spuszczali z ciebie czujnych spojrzeń – to Łapa, a na tego wołamy Herold, bo nie może gadać, he he he.

    Rzuciłeś okiem na obu wzmiankowanych osobników – Łapa, nazywany tak zapewne z powodu dłoni wielkich jak bochny chleba, skrzyżował ramiona na piersi i rzucił krótkim “witaj”. Był najwyższy i najbardziej postawny z całej grupy, na plecach, tak jak Maciej, dźwigał miecz – ale broń Macieja była szybkim, jednoręcznym tasakiem, natomiast bez wątpienia dwuręczne ostrze Łapy wyglądało tak, jakby służyło do walki z niedźwiedziami.
    Niemy “Herold” nosił stary, wypłowiały płaszcz, a długie, ciemne włosy wiązał na karku w opadający aż do połowy pleców koński ogon. Nie miał przy sobie żadnej widocznej broni, z czego można było wywnioskować, że spoczywający w kącie szopy łuk należy właśnie do niego. Po słowach Kosy skinął zaskakująco uprzejmie głową, wygładzając płaszcz.
    Kosa natomiast miał głowę gładko wygoloną i szczękę szeroką jak kowadło. Nosił krótką bródkę, a jego prawe ucho przekłuwało duże miedziane kółko. W walce najwyraźniej używał topora i tarczy.

    – Dobra – skwitował krótko – idziem, nie ma co zwlekać.

    Znowu poczułeś, jak krople chłodnego deszczu nieprzyjemnie ziębią i przemaczają twoje ubranie, ale kiedy spotkaliście wiedźmę tuż przed lasem, ulewa przeszła w dokuczliwą mżawkę.

    Wiedźmie – niskiej, czarnowłosej kobiecie w średnim wieku – towarzyszyła nie grupa wieśniaków, lecz jeden, wielki jak góra osiłek z widłami. Gdy tylko się zbliżyliście, Kosa odchrząknął i spróbował coś powiedzieć:

    – Pani, my…
    – Rozumiem – natychmiast przerwała mu kobieta nieco zgryźliwym tonem – tak się składa, że właśnie was szukałam. Chciałam tylko się upewnić, że wasz kumpel żyje i dycha, i widzę, że był to dobry pomysł. Ale co, do cholery, robi tutaj ten mag?
    – Pa…
    – Nie do ciebie mówię. Magu – nie podobał ci się pełen jadu sposób, w jaki kobieta wymawiała to słowo – widzę, że tego nie wiesz, zatem posłuchaj. Dwa tygodnie temu w Tanverd gościła pięciu twoich konfratrów. Nie mieli szat, ale dzięki magii zdołali spalić dwa domy i zabić ośmiu ludzi, w tym dwoje dzieci. A kiedy odeszli, w naszym mieście zaczęła polować bestia, przez którą ci kretyni na murach zamykają bramy – tak, jakby to mogło ją zatrzymać. Pozwól, że przejdę do rzeczy: nie jesteś tu mile widziany. Mamy dosyć upojonych własną mocą szarlatanów. Załatw wszystko, co masz do załatwienia i zmywaj się stąd. A najlepiej omiń nas szerokim łukiem.

    Słysząc słowa kobiety i jej zimny, nieprzyjazny ton, towarzyszący jej osiłek zawarczał w sposób, który przypominał bardziej psa niż człowieka.
    Alberich
    Alberich
    Przyjaciel
    Przyjaciel


    Liczba postów : 6
    Reputacja : 0
    Join date : 17/08/2014

    Rozgrywka Empty Re: Rozgrywka

    Pisanie by Alberich Pią Lut 27, 2015 9:01 pm

    Kto by przypuszczał, że "efektem ubocznym" wyprawy po wiedźmę okażą się tak cenne informacje. Norad poczuł pewnego rodzaju satysfakcję – po tylu dniach wreszcie znowu znalazł się na tropie kultystów i przewodzącego im renegata. Nadszedł czas by wymierzyć im sprawiedliwość. Prawdę powiedziawszy starszy czarodziej (zarówno wiekiem jak i stopniem) nade wszystko pragnął dopaść zdrajcę swojej gildii. Kultyści... to prawdopodobnie zmanipulowani, omamienie bezpieczeństwem, potęgą lub inną rzeczą, którą zaoferowały im złe moce. Zepsuci i źli, ale... po prostu wykazali słabość charakteru lub stali się ofiarą dziejowego pecha. Tak najczęściej bywało. Gorzej z renegatem, ten wyraźnie znał podział na dobro i zło, miał środki, by z tym złem walczyć, a zamiast tego wybrał złą ścieżkę. Co jak co, ale zasługiwał na karę. A że Wyższe Moce postawiły Norada jako egzekutora... taka kolej rzeczy.

    Niestety, informacje były lepszą stroną sytuacji, która przybrała nieco groźniejszy obrót. Tamci kompletnie zepsuli reputację magowi, a ta była dla mistrzów mocy tajemnej bardzo cenna. Nie mógł dobrze wykonywać swojej pracy z dyszącymi mu w kark, podejrzliwymi miejscowymi. Nadszedł czas, by wyjaśnić parę spraw.

    Wyjął ze swojej szaty zdobiony emblemat swojej gildii, który świadczył też za poświadczenie jego uprawnień. Pokazał go wiedźmie.
    – To mój znak jako maga, przestrzegam prawa i mam wszelkie potrzebne licencje na rzucanie zaklęć – wyjaśnił spokojnie, bez cienia złośliwości, ale zimno. – Jeśli ktokolwiek używał tu magii w sposób niegodziwy lub nieprawidłowy, na przykład krzywdząc okolicznych ludzi, ja, jako przedstawiciel władzy, mam obowiązek go zatrzymać. I nie zawaham się, by wymierzyć sprawiedliwość.

    Jeśli doczeka się reakcji innej niż natychmiastowe przerwanie rozmowy, pozwoli sobie jeszcze spytać:
    – Czym jest ten stwór w okolicy? Podejrzewają wampira, ale wampir nie powinien przenieść choroby, nie w taki sposób.

    Sponsored content


    Rozgrywka Empty Re: Rozgrywka

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Sro Maj 15, 2024 10:35 am